Ostatnimi czasy wolno mi idzie produkowanie nowych cudeniek. Związane jest to z brakiem super instytucji zwanej przedszkolem i pogoda jaka zagościła.
Cały dzień można powiedzieć poświęcam na chodzeniu po schodach z domu na dworek za moimi pociechami i na odrywaniu ich od siebie i godzeniu :)
Wynalazłam super sposób na to, aby coś jednak powstało.
Mam taka fajną pokrywkę od pudełka i tam noszę swój podręczny warsztat. Gdzie ja to i on :)
A ono efekty:
Naszyjnik i bransoletka, powstały na zamówienie Olgi
Naszyjnik już ma na swojej szyi, prezentuje się rewelacyjnie.
Bransoletka ukończona wczoraj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz